Komentarz
Piotra Dudy do zapowiedzi rządu, ogłoszonych podczas konferencji
prasowej premiera Donalda Tuska w dniu 10 stycznia br.
Coś, co jeszcze dwa miesiące temu było niemożliwe i rujnujące dla budżetu, dzisiaj zgodnie z zapowiedziami premiera, stanie się możliwe i korzystne. Jak widać – właśnie rozpoczął się wyborczy wyścig szczurów.
Oskładkowanie umów cywilno-prawnych, które po raz kolejny zapowiedział premier na swojej ostatniej konferencji, to jeden ze sztandarowych postulatów „Solidarności”.
Blisko 2 lata temu złożyliśmy premierowi nasz projekt ustawy w tej sprawie, organizowaliśmy protesty, kampanie społeczne i jak do tej pory nic z tego nie wyszło. Dlatego dopóki nie zobaczymy podpisu prezydenta na stosownej ustawie, nie ma co mówić realizacji tego postulatu. Spodziewamy się, że jak zwykle pozostanie to kolejną pustą deklaracją. Ale do tego już zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Trzeba też pamiętać, że premier zapowiada miękką wersję ustawy. Można powiedzieć projekt „light”, a więc oskładkowanie umów cywilno-prawnych tylko od kwoty najniższego wynagrodzenia, a nie od rzeczywistych dochodów. To samo dotyczy rad nadzorczych. To zdecydowanie za mało.
Jeszcze dwa miesiące temu otrzymaliśmy od ministra pracy oficjalną odpowiedź rządu, w której straszono nas, że wprowadzenie tego postulatu w życie doprowadzi do strat dla budżetu. Dziś mówi, że będą z tego wpływy. Co się takiego zmieniło przez te dwa miesiące?
Przy tej okazji premier pozwolił sobie na refleksję, jak niesprawiedliwe i obdzierające z godności jest zatrudnianie ludzi na umowy śmieciowe. Można zapytać skąd taka nagła metamorfoza pana premiera, w sytuacji gdy zmarnował 7 lat swoich rządów aby to naprawić, czyli tak naprawdę całe jedno młode pokolenie Polaków.
Podczas swojej konferencji premier zapowiedział również zmiany w prawie pracy zmierzające do ograniczania umów na czas określony, których Polska jest niekwestionowanym europejskim liderem. Trzeba jasno stwierdzić, że rząd nie robi łaski. Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce procedurę mającą wymusić na rządzie takie zmiany, bo półtora roku temu„Solidarność” złożyła skuteczną skargę w tej sprawie. Dzisiaj premier udaje, że to jego własna inicjatywa.
Widać, ruszył wyborczy wyścig szczurów.Coś, co jeszcze dwa miesiące temu było niemożliwe i rujnujące dla budżetu, dzisiaj zgodnie z zapowiedziami premiera, stanie się możliwe i korzystne. Jak widać – właśnie rozpoczął się wyborczy wyścig szczurów.
Oskładkowanie umów cywilno-prawnych, które po raz kolejny zapowiedział premier na swojej ostatniej konferencji, to jeden ze sztandarowych postulatów „Solidarności”.
Blisko 2 lata temu złożyliśmy premierowi nasz projekt ustawy w tej sprawie, organizowaliśmy protesty, kampanie społeczne i jak do tej pory nic z tego nie wyszło. Dlatego dopóki nie zobaczymy podpisu prezydenta na stosownej ustawie, nie ma co mówić realizacji tego postulatu. Spodziewamy się, że jak zwykle pozostanie to kolejną pustą deklaracją. Ale do tego już zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Trzeba też pamiętać, że premier zapowiada miękką wersję ustawy. Można powiedzieć projekt „light”, a więc oskładkowanie umów cywilno-prawnych tylko od kwoty najniższego wynagrodzenia, a nie od rzeczywistych dochodów. To samo dotyczy rad nadzorczych. To zdecydowanie za mało.
Jeszcze dwa miesiące temu otrzymaliśmy od ministra pracy oficjalną odpowiedź rządu, w której straszono nas, że wprowadzenie tego postulatu w życie doprowadzi do strat dla budżetu. Dziś mówi, że będą z tego wpływy. Co się takiego zmieniło przez te dwa miesiące?
Przy tej okazji premier pozwolił sobie na refleksję, jak niesprawiedliwe i obdzierające z godności jest zatrudnianie ludzi na umowy śmieciowe. Można zapytać skąd taka nagła metamorfoza pana premiera, w sytuacji gdy zmarnował 7 lat swoich rządów aby to naprawić, czyli tak naprawdę całe jedno młode pokolenie Polaków.
Podczas swojej konferencji premier zapowiedział również zmiany w prawie pracy zmierzające do ograniczania umów na czas określony, których Polska jest niekwestionowanym europejskim liderem. Trzeba jasno stwierdzić, że rząd nie robi łaski. Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce procedurę mającą wymusić na rządzie takie zmiany, bo półtora roku temu„Solidarność” złożyła skuteczną skargę w tej sprawie. Dzisiaj premier udaje, że to jego własna inicjatywa.
Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ “Solidarność”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz