art. 1 na stronie
******************************
Mobbing w pracy - perspektywa psychologiczna.
******************************
Pracodawca nie ma prawa karać nas za przepały!!!
W naszej firmie widzimy znaczący, niezrozumiały krok w stronę całkowitego wyzysku na pracownikach. Chodzi nam o zawarty w umowach punkt mówiący, że w razie tzw. przepałów pracownik poniesie konsekwencje finansowe. Uważamy to za kolejny atak na naszą kieszeń, dlatego też postanowiliśmy przedstawić wam całą prawdę o tych niby przepałach. Pracodawcy prowadzący działalność w zakresie przewozu często ustalają dopuszczalne normy zużycia paliwa przez kierowców. Od pracowników odbie-rają pisemną zgodę na potrącenie kosztów ewentualnych nadwyżek zużycia paliwa. W zależności od zapisów umowy różnie będzie się kształtowała odpowiedzialność kierowcy za takie przekroczenia. Przy omawianiu tego zagadnienia trzeba przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: na jakich zasadach kierowca może ponosić odpowiedzialność materialną za ponadnormatywne zużycie paliwa - czy będą to zasady ogólne wynikające z art. 114 k.p., czy też zaostrzona odpowiedzialność za mienie powierzone pracownikowi na podstawie art. 124 k.p. W tym zakresie wskazać trzeba, że art. 124 k.p. określa zasady odpowiedzialności za mienie powierzone pracownikowi każdocześnie - jednorazowo, od czasu do czasu (sporadycznie), na pewien oznaczony lub nieoznaczony okres. Dotyczy więc wszystkich pracowników, a nie tylko zatrudnionych na stanowiskach związanych z odpowiedzialnością materialną. Warunkiem odpowiedzialności pracownika jest prawidłowe powierzenie mu mienia. Sposób tego powierzenia nie został określony powszechnie i jednolicie. W praktyce może przybrać rozmaitą formę. Jedynym wymogiem prawidłowego powierzenia mienia jest to, by znany był jego rodzaj i (lub) wartość oraz by pracownik miał możliwość sprawowania nad nim pieczy. Wobec powyższego upoważnienie pracownika do tankowania paliwa na wyznaczonych stacjach, czyli w przypadku Mobilisu zajezdniach, jest powierzeniem mienia (paliwa). Uznać zatem należy, że - odpowiedzialność kierowców może kształtować się na zasadach określonych w art. 124 k.p. Przypomnieć jednak trzeba, że pracodawca w przypad-ku odpowiedzialności za mienie powierzone obowiązany jest udowodnić wyrządzenie przez pracownika szkody w tym mieniu i jej wysokość. Jakakolwiek zmiana w tym zakresie na niekorzyść pracownika - choćby w drodze umowy - jest niedopuszczalna (por. wyrok SN z 14 maja 1998 r., I PKN 129/98, OSNP z 1999 r. nr 11, poz. 358).Podkreślić należy, że pracodawca zobowiązany jest nie tylko do wykazania, że jakaś szko-da w powierzonym pracownikowi do rozliczenia mieniu powstała, ale także do udowodnienia wysokości tejże szkody. Może się zatem okazać, że samo wyliczenie ponadnormatywnego zużycia paliwa nie spowoduje powstania odpowiedzialności po stronie pracownika - kierowcy, choćby dlatego, że normy zużycia tego paliwa przyjęte przez pracodawcę nie zostały ustalone prawidłowo. Ustalenie tej kwestii wymaga wiedzy specjalistycznej. Zdarza się, że brane są w tym zakresie pod uwagę dane katalogowe opracowywane są w warunkach sztucznych pomiarów laboratoryjnych. Czasami dokonywane jest litrażowanie pojazdów i ustalanie normy za pomocą metody bezpośredniej zużycia paliwa. Uwzględnia się także ekonomikę transpor-tu. Pojawia się jednak pytanie, czy możliwe jest uwzględnienie wszystkich czynników, jakie wpływają na zużycie paliwa na trasie (w warunkach drogowych). Chodzi w szczególności o zmienne (często niekorzystne) warunki pogodowe, ukształtowanie trasy, jakość paliwa, prawidłową pracę silnika itp. Producenci pojazdów ciężarowych wskazują, że do znacznego (nawet o 50 proc.) wzrostu zużycia może przyczynić się przykładowo ciągła jazda w mieście wymagająca częstego zatrzymywania się lub przyśpie-szenia, mokra lub pokryta śniegiem nawierzchnia. Nadto ustalanie norm często ma miejsce przy założeniu optymalnych warunków w zakresie ekonomiki jazdy. Nie zawsze jednak takie warunki możliwe są do zachowania na trasie. Nie zawsze zatem dla wykazania szkody przez pracodawcę wystarczające są proste działania matematyczne i wyliczenie różnicy pomiędzy ilością paliwa, którą samochód powinien zużyć według norm określonych przez pracodawcę, a ilością paliwa zatankowaną przez kierowcę. Jeśli już pracodawca wykaże, że szkodę poniósł i udowodni jej wysokość, to musi pamiętać, że nie jest możliwe dowolne potrącanie kwot z tego tytułu wynikających z wynagrodzenia pracownika. Po-trzebny jest zatem tytułu wykonawczy (np. wyrok sądu pracy zasądzający od pracownika na rzecz pracodawcy odszkodowanie) albo zgoda pracownika na potrącenie wyrażona w warunkach określonych w art. 91 k.p. Powinna być to zgoda pisemna. Z art. 91 k.p. wynika, że pracownik wyrażający zgodę na potrącenia z wynagrodzenia za pracę powinien mieć świadomość wielkości długu i istnienia przesłanek odpowiedzialności. Przedmiotem zgody na potrącanie z wynagrodzenia mogą być tylko takie kwoty, które są należne zakładowi pracy i określone co do wysokości. Nie może być to zatem zgoda blankietowa (przykład). Pracownik zatrudniony był na podstawie umowy o pracę jako kierowca autobusu miejskiego w spółce zajmującej się przewozem osób. Przy zawieraniu umowy udzielono mu ogólnej informacji, z której wynikało że pracodawca ustalił normy zużycia paliwa. Warunkiem zawarcia umowy o pracę było podpisanie przez pracownika oświadczenia, iż w przypadku przekroczenia ustalonych norm zużycia paliwa wyraża zgodę na potrącenie z wyna-grodzenia kwot odpowiadających cenie zakupu ponadnormatywnie zużytego paliwa. W tym przypadku zgoda pracownika nie spełnia warunków wynikających z art. 91 k.p, gdyż dotyczy wierzytelności przyszłej i o nieokreślonej wysokości. Działanie pracodawcy było nieprawidłowe. Drogie koleżanki i drodzy Koledzy, sami widzicie, że nasz pracodawca wymaga tylko od pracownika aby wywiązywał się ze swoich zobowiązań. I tu jest wielki problem. Zarząd Mobilisu może wpisać w umowy takie punkty, w których zobowiązujemy się na pokrycie wyrządzonych szkód, w tym przypadku przepałów. W przypadku naszej firmy, zgodnie z Kodeksem Pracy, nas nie obowiązuje. Dlaczego? Otóż pracodawca nie jest w stanie udowodnić nam, że jesteśmy odpowiedzialni za szkodę na powierzonym nam mieniu (nielitrażowane autobusy, nieczytelne liczniki przy tankowaniu paliwa, zużyte, nienaprawiane pojazdy, zmienne warunki na drogach – zatory itd.) Dlatego też, jeżeli pracodawca odważy się nie przestrzegać Kodeksu Pracy i będzie odtrącała wam z wypłaty ciężko i uczciwie zarobione pieniądze prosimy o zgłoszenie problemu do ,,Solidarności”.
Wykorzystano art. Andrzeja Marka -
Sędziego Sądu Okręgowego
Mobbing w pracy - perspektywa psychologiczna.
Długotrwałe, systematyczne prześladowanie psychiczne jednostki przez jedną lub kilka osób, przy milczącej zgodzie lub obojętności pozostałych członków grupy bywa nazywane mobbingiem lub psychoterrorem. Jest to zjawisko społeczne mogące pojawić się w każdej grupie ludzi, a często ofiara mobbingu pełni rolę kozła ofiarnego. Prześladowca (nazywany także mobberem) ma wyższy status w grupie niż ofiara lub równorzędny jej.
W warunkach zakładu pracy jest to zazwyczaj przełożony lub współpracownik ofiary. Mobbing zazwyczaj nie ma charakteru otwartej, jawnej agresji, atak na ofiarę przeprowadzany jest środkami manipulacji psychicznej, przy zachowaniu pozorów poprawności relacji, często bez przekraczania formalnych zasad funkcjonowania społecznego w firmie.
Manipulacja uczuciami
Mobbing w każdej postaci polega na manipulacji uczuciami ofiary, w celu jej emocjonalnego wyniszczenia. Prześladowca dąży do tego, aby u człowieka mobbowanego wywołać i podtrzymywać lęk, poczucie winy lub uczucie poniżenia, upokorzenia. Te trzy emocje, jeśli są długotrwałe i silne, mogą doprowadzić do rozstroju nerwowego i do bardzo negatywnych skutków zdrowotnych. Każda forma mobbingu może oczywiście zawierać manipulacje wszystkimi w/w emocjami, a także wieloma innymi, jednak przeważnie jedna z w/w emocji jest główną osią danego procesu mobbingu lub jednej z jego faz.
Zastraszanie
Ofiara mobbingu może być zastraszana na wiele różnych sposobów, przez aluzyjne lub bezpośrednie komunikaty o zagrożeniu jej pozycji zawodowej i/lub społecznej w firmie, a nawet jej poczucia bezpieczeństwa fizycznego. Lęk mogą wywoływać u ofiary także inne, bardziej pośrednio zastraszające działania mobbera, takie jak: nadmierne kontrolowanie pracy osoby mobbowanej, fizyczne jej izolowanie lub utrudnianie jej komunikacji z otoczeniem, wydawanie niemożliwych do wykonania poleceń, zlecanie zadań znacznie przekraczających jej kompetencje, itp. Zastraszenie jest formą mobbingu stosunkowo łatwą do rozpoznania, często bardzo prostą i prymitywną. Czasem całkiem otwarcie używana jest tu agresja, szczególnie przy pogróżkach.
Obwinianie
Osoby, u których systematycznie wzbudzane jest nieadekwatne poczucie winy stanowią chyba największą grupę osób mobbowanych. Często jednak ta forma mobbingu pozostaje nie rozpoznawana, ponieważ łatwo pomylić niesłuszne obwinianie ze słusznym pociąganiem do odpowiedzialności, subordynowaniem lub uzasadnionym karaniem. Poza tym ten sposób prześladowania i uzależniania pracowników bywa łagodny w porównaniu z innymi. Pociąganie do odpowiedzialności jest uzasadnione i prawidłowe wówczas, gdy pracownik miał uprzednio postawione jasno określone i odpowiednie do jego możliwości zadanie. W przeciwnym wypadku pracownik jest wpędzany w poczucie winy za coś, do czego nie został zobowiązany, jest niesłusznie karany. Wywoływanie poczucia winy stanowi chyba najbardziej wyrafinowany sposób manipulacji osobą mobbowaną. Manipulacja uczuciami wiąże się ściśle z jasnością lub rozmyciem granic interpersonalnych oraz stylem komunikowania się. Obwinianie ofiary mobbingu, oprócz bezpośredniej formy słownej, może przybierać postać: niesprawiedliwego traktowania jej w sprawach premii, nagród, podwyżek, awansów itp., nadmiernego, nieuzasadnionego kontrolowania jej pracy, zmuszania jej do zostawania po godzinach, nadmiernego przypominania jej, jak wiele firma dla niej zrobiła, ostentacyjnego i niesprawiedliwego chwalenia innych, itd.
**************************************
art. 2 na stronie
******************************
BEZPIECZEŃSTWO MASZYN i URZĄDZEŃ
BEZPIECZEŃSTWO MASZYN
W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW BEZPIECZEŃSTWA I HIGIENY PRACY
Podstawowe obowiązki w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa konstrukcji i eksploatacji maszyn i urządzeń
są określone w rozdziale IV działu dziesiątego ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. ? Kodeks pracy
(Dz. U. z 1998 r. nr 21, poz. 94, ze zm.):Rozdział IV - Maszyny i inne urządzenia techniczne
Art. 215.
§ 1. Maszyny i inne urządzenia techniczne powinny być tak konstruowane i budowane, aby:
1) zapewniały bezpieczne i higieniczne warunki pracy, w szczególności zabezpieczały pracownika przed urazami, działaniem niebezpiecznych substancji chemicznych, porażeniem prądem elektrycznym, nadmiernym hałasem, szkodliwymi wstrząsami, działaniem wibracji i promieniowania oraz szkodliwym i niebezpiecznym działaniem innych czynników środowiska pracy,
2) uwzględniały zasady ergonomii.
§ 2. Konstruktor oraz producent maszyn i innych urządzeń technicznych ponoszą odpowiedzialność za niedopełnienie obowiązków, o których mowa w § 1, określoną w odrębnych przepisach.
Art. 216.
§ 1. Maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań określonych w art. 215 § 1, wyposaża się w odpowiednie zabezpieczenia.
§ 2. W przypadku gdy konstrukcja zabezpieczenia jest uzależniona od warunków lokalnych, wyposażenie maszyny lub innego urządzenia technicznego w odpowiednie zabezpieczenia należy do obowiązków pracodawcy.
Art. 217.
Niedopuszczalne jest wyposażanie stanowisk pracy w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań dotyczących oceny zgodności określonych w odrębnych przepisach. (...)
Art. 218.
Przepisy art. 215 i 217 stosuje się odpowiednio do narzędzi pracy.
Art. 219.
Przepisy art. 215 i 217 nie naruszają wymagań określonych przepisami dotyczącymi maszyn i innych urządzeń technicznych:
1) będących środkami transportu kolejowego, samochodowego, morskiego, wodnego śródlądowego i lotniczego,
2) podlegających przepisom o dozorze technicznym,
3) podlegających przepisom Prawa geologicznego i górniczego,
4) podlegających przepisom obowiązującym w jednostkach podległych Ministrom Obrony Narodowej i Spraw Wewnętrznych i Administracji,
5) podlegających przepisom Prawa atomowego.
Wyposażenie przez pracodawcę stanowiska pracy w maszyny nie spełniające powyższych wymagań jest naruszeniem przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Stanowi zatem wykroczenie przeciwko prawom pracownika i tym samym pociąga za sobą odpowiedzialność przewidzianą przepisami art. 283 Kodeksu pracy:
Art. 283
§ 1. Kto, będąc odpowiedzialnym za stan bezpieczeństwa i higieny pracy albo kierując pracownikami, nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, podlega karze grzywny.
§ 2. Tej samej karze polega, kto:
(...)
3) wbrew obowiązkowi wyposaża stanowiska pracy w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań dotyczących oceny zgodności," Aktualny wykaz wyrobów (w tym maszyn i urządzeń) podlegających obowiązkowi certyfikacji na znak bezpieczeństwa lub wystawiania deklaracji zgodności zawarty jest w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 listopada 1999 r. w sprawie wykazu wyrobów wyprodukowanych w Polsce, a także wyrobów importowanych do Polski po raz pierwszy, mogących stwarzać zagrożenie albo służących ochronie lub ratowaniu życia, zdrowia lub środowiska, podlegających obowiązkowi certyfikacji na znak bezpieczeństwa i oznaczania tym znakiem, oraz wyrobów podlegających obowiązkowi wystawiania przez producenta deklaracji zgodności (Dz. U. z 2000 r. Nr 5, poz. 52).
Przepisy art. 237
Kodeksu pracy przewidują wydanie przepisów wykonawczych dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w różnych gałęziach pracy. Aktem takim obejmującym ogólne przepisy bhp, jest rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy.(Dz. U. nr 129, poz. 844).BHP maszyn Przepisy art. 237 Kodeksu pracy przewidują wydanie przepisów wykonawczych dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w różnych gałęziach pracy. Aktem takim obejmującym ogólne przepisy bhp, jest rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. (Dz. U. nr 129, poz. 844), którego rozdział 3 dotyczy interesującego nas tematu:
Rozdział 3 - Obsługa i stosowanie maszyn, narzędzi i innych urządzeń technicznych
§ 51.
1. Maszyny i inne urządzenia techniczne, zwane dalej "maszynami", powinny spełniać wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ergonomii, określone w Polskich Normach i właściwych przepisach, przez cały okres ich użytkowania.
2. Montaż, eksploatacja i obsługa maszyn powinny być zgodne z dokumentacją techniczno-ruchową.
§ 52. 1. Maszyny z własnymi napędami powinny mieć urządzenia do włączania i wyłączania łatwo dostępne dla obsługującego, sprawnie działające i zabezpieczone przed przypadkowym włączeniem.
2. Maszyny z więcej niż jednym elementem sterowniczym, z wyłączeniem maszyn przenośnych trzymanych w ręku lub prowadzonych ręką, powinny być wyposażone w wyłączniki awaryjne wyróżniające się barwą i kształtem. Konstrukcja i usytuowanie wyłącznika powinny, w razie zagrożenia, zapewniać możliwość szybkiego wyłączenia napędu maszyny, także przez osobę nie zatrudnioną przy jej obsłudze.
3. Maszyny powinny być wyposażone w łatwo odróżniające się i odpowiednio oznakowane urządzenia do odłączania od wszystkich źródeł energii.
4. Ponowne przyłączenie maszyny do źródła energii nie powinno stanowić zagrożenia dla obsługi.
§ 53.
1. Maszyny wielostanowiskowe ze stanowiskami pracy niewidocznymi z głównego stanowiska sterowania powinny być na każdym stanowisku obsługi wyposażone w wyłączniki awaryjne umieszczone w widocznych i dogodnych miejscach, umożliwiające w razie zagrożenia szybkie wyłączenie napędu maszyny także przez osoby nie zatrudnione przy ich obsłudze. Ponowne włączenie powinno być możliwe jedynie w głównym punkcie sterowania po sprawdzeniu i usunięciu przyczyn wyłączenia.
2. Maszyny wielostanowiskowe powinny być wyposażone w urządzenia sygnalizacji akustycznej lub optycznej automatycznie uprzedzające o ich uruchomieniu. Sygnały powinny być odbierane na wszystkich stanowiskach pracy przy danej maszynie oraz powinny wyprzedzać jej uruchomienie.
§ 54.
W przypadku zespołowej obsługi maszyny lub gdy stwarza ona zagrożenie dla otoczenia, należy zapewnić sygnalizację ostrzegawczą i alarmową - łatwo dostrzegalną i zrozumiałą.
§ 55.
1. Elementy ruchome i inne części maszyn, które w razie zetknięcia się z nimi stwarzają zagrożenie, powinny być do wysokości co najmniej 2,5 m od poziomu podłogi (podestu) stanowiska pracy osłonięte lub zaopatrzone w inne skuteczne urządzenia ochronne, z wyjątkiem przypadków, gdy spełnienie tych wymagań nie jest możliwe ze względu na funkcję maszyny.
2. Pasy, łańcuchy, taśmy, koła zębate i inne elementy układów napędowych oraz części maszyn zagrażające spadnięciem, znajdujące się nad stanowiskami pracy lub przejściami na wysokości ponad 2,5 m od poziomu podłogi, powinny być osłonięte co najmniej od dołu trwałymi osłonami.
3. Osłony stosowane na maszynach powinny uniemożliwiać bezpośredni dostęp do strefy niebezpiecznej. Osłony niepełne (wykonane z siatki, blachy perforowanej, prętów itp.) powinny znajdować się w takiej odległości od elementów niebezpiecznych, aby przy danej wielkości i kształcie otworów nie było możliwe bezpośrednie dotknięcie tych elementów. Odległości bezpieczeństwa określają Polskie Normy.
4. Maszyny powinny być oznakowane znakami i barwami, zgodnie z wymaganiami określonymi w Polskich Normach.
§ 56.
1. Urządzenia ochronne stosowane przy maszynach powinny spełniać następujące ogólne wymagania:
1) zapewniać bezpieczeństwo zarówno pracownikowi zatrudnionemu bezpośrednio przy obsłudze maszyny, jak i osobom znajdującym się w jej pobliżu,
2) działać niezawodnie, posiadać odpowiednią trwałość i wytrzymałość,
3) funkcjonować samoczynnie, niezależnie od woli i uwagi obsługującego, w przypadkach gdy jest to celowe i możliwe,
4) nie mogą być łatwo usuwane lub odłączane bez pomocy narzędzi,
5) nie mogą utrudniać wykonywania operacji technologicznej ani ograniczać możliwości śledzenia jej przebiegu oraz nie mogą powodować zagrożeń i dodatkowego obciążenia fizycznego lub psychicznego pracowników.
2. Urządzenia ochronne przy maszynach szczególnie niebezpiecznych powinny być tak skonstruowane, aby:
1) zdjęcie, otwarcie lub wyłączenie urządzenia ochronnego powodowało natychmiastowe zatrzymanie maszyny bądź jej niebezpiecznych elementów lub niemożliwe było zdjęcie albo otwarcie osłony podczas ruchu osłanianych elementów,
2) ponowne założenie, zamknięcie lub włączenie urządzenia ochronnego nie uruchamiało automatycznie maszyny.
3. Używanie maszyny bez wymaganego urządzenia ochronnego lub przy jego nieodpowiednim stosowaniu jest niedopuszczalne.
4. Szczegółowe wymagania dla urządzeń ochronnych określają Polskie Normy.
§ 57.
Maszyny i narzędzia oraz ich urządzenia ochronne powinny być utrzymywane w stanie sprawności technicznej i czystości zapewniającej użytkowanie ich bez szkody dla bezpieczeństwa i zdrowia pracowników oraz stosowane tylko w procesach i warunkach, do których są przeznaczone.
§ 58.
1. O dostrzeżonych wadach lub uszkodzeniach maszyny pracownik powinien niezwłocznie zawiadomić przełożonego.
2. Maszyny, których uszkodzenie stwierdzono w czasie pracy, powinny być niezwłocznie zatrzymane i wyłączone z zasilania energią. Wznowienie pracy maszyny bez usunięcia uszkodzenia jest niedopuszczalne.
3. Maszyny niesprawne, uszkodzone lub pozostające w naprawie powinny być wycofane z użytkowania oraz wyraźnie oznakowane tablicami informacyjnymi i zabezpieczone w sposób uniemożliwiający ich uruchomienie.
§ 59.
1. Maszyn będących w ruchu nie wolno pozostawiać bez obsługi lub nadzoru, chyba że dokumentacja techniczno-ruchowa stanowi inaczej.
2. Pracodawca jest obowiązany ustalić rodzaje maszyn, które wymagają stałej obsługi, a pozostawianie ich bez niej może być przyczyną katastrofy, wybuchu lub pożaru, oraz ustalić szczegółowe warunki obsługi i nadzoru nad pracą tych maszyn.
§ 60.
1. Maszyn będących w ruchu nie wolno naprawiać, czyścić i smarować, z wyjątkiem smarowania za pomocą specjalnych urządzeń określonych w dokumentacji techniczno-ruchowej.
2. Pracownicy zatrudnieni przy obsłudze maszyn z ruchomymi elementami nie mogą pracować w odzieży z luźnymi (zwisającymi) częściami, jak np. luźno zakończone rękawy, krawaty, szaliki, poły, oraz bez nakryć głowy okrywających włosy.
§ 61.
1. Do obsługi pędni i jej części oraz do nakładania, smarowania i oczyszczania pasów, lin i taśm należy wyznaczyć na stałe pracowników przygotowanych do wykonywania tych prac w sposób bezpieczny.
2. W czasie ruchu maszyny niedopuszczalne jest ręczne zakładanie i zrzucanie pasów pędnych, lin i taśm. Czynności te mogą być wykonywane wyłącznie przy użyciu specjalnych urządzeń przeznaczonych do tego celu.
3. Pędnie powinny posiadać urządzenia do zawieszania pasów pędnych zapobiegające zetknięciu się zrzuconych pasów, lin lub taśm z częściami pędni będącymi w ruchu.
4. Pasy pędne, liny i taśmy pędne mogą być napinane, naprawiane, łączone, skracane i smarowane po unieruchomieniu napędu maszyny.
*****************************************
art. 3 stronie
Rewolucyjny wyrok sądu całkowicie zmieni los polskich kierowców !!!!
Oto jeszcze gorąca informacja, która dotyczy każdego kierowcy.A wszystko za sprawą jednej bardzo istotnej decyzji jaka podjął SądNajwyższy w kontrowersyjnej sprawie .
Wysokość odszkodowania za rozbite auto nie może być ustalona w oparciu o ceny zamienników części, które są tańsze niż oryginalne podzespoły. Ubezpieczyciel nie może też swobodnie zaniżać odszkodowania o koszty amortyzacji pojazdu i zasłaniać się tym, że uszkodzone części nie były nowe. Taki wniosek płynie z uchwały Sądu Najwyższego (SN) z 12 kwietnia 2012 roku.
W uchwale sąd uznał, że zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Sąd stwierdził też, że jeżeli ubezpieczyciel wykaże, iż prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi.Krystyna Krawczyk, dyrektor biura rzecznika ubezpieczonych, zaznacza, że powyższa uchwała potwierdziła w pełni stanowisko rzecznika ubezpieczonych, iż niedopuszczalne jest automatyczne stosowanie potrąceń amortyzacyjnych w przypadku roszczeń dochodzonych w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Tym samym dotychczasowe praktyki zakładów ubezpieczeń należy uznać za nieuprawnione.Sąd Najwyższy zajmował się sprawą właśnie na wniosek rzecznika ubezpieczonych. W listopadzie 2011 r. skierował on pytanie do SN w sprawie rozstrzygnięcia, czy właściciel uszkodzonego auta może żądać, by ubezpieczyciel sprawcy wypadku ustalił wysokość odszkodowania według cen części oryginalnych, gdy istnieje konieczność ich wymiany. Cała sprawa wzięła się stąd, że firmy ubezpieczeniowe ustalają odszkodowanie w oparciu o ceny tańszych części zamiennych, nawet gdy w aucie były zamontowane oryginalne elementy, które uległy zniszczeniu. Natomiast gdy na rynku nie ma zamienników, to wówczas w kosztorysach są uwzględniane ceny części oryginalnych, ale są one pomniejszane o amortyzację związaną z wiekiem pojazdu.Uchwała SN oznacza, że takie praktyki nie powinny mieć miejsca. Natomiast ubezpieczyciele mogą obniżyć kwotę odszkodowania, gdy okaże się, że np. w starym samochodzie zamontowanie nowych oryginalnych części podniosło wartość tego auta.– Sąd wyraźnie wskazał, iż ciężar wykazania wzrostu wartości pojazdu w porównaniu ze stanem sprzed szkody obciąża wyłącznie zakład ubezpieczeń. Tym samym potrącenia amortyzacyjne są dopuszczalne w wyjątkowych sytuacjach i pod licznymi ciężarami dowodowymi – komentuje Krystyna Krawczyk.Uchwała SN jest już kolejną, w której została zakwestionowana niekorzystna dla konsumentów praktyka zakładów ubezpieczeń. Wcześniej również po wystąpieniu rzecznika ubezpieczonych sąd Najwyższy stwierdził, że także osobom fizycznym, a nie tylko przedsiębiorcom, należy się zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego.W innej uchwale sąd uznał, że koszty poniesione na pomocprawną świadczoną przez adwokata czy radcę w związku z postępowaniem przedsądowym mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC.Podstawa prawnaUchwała składu 7 sędziów SN z 12 kwietnia 2012 r.(sygn. akt III CZP 80/11).
******************************
Rodzic, który płaci alimenty na dziecko,
może odliczyć ulgę prorodzinną,
gdy nie jest
pozbawiony władzy rodzicielskiej.
Opłacanie alimentów (np. przez ojca na dziecko) samo w sobie nie jest przesłanką decydującą o prawie lub braku prawa do ulgi prorodzinnej. Jak wyjaśnia Anna Misiak, doradca podatkowy w MDDP, ulga na dzieci małoletnie, czyli takie, które nie ukończyły jeszcze 18 lat, przysługuje temu podatnikowi, który wykonuje władzę rodzicielską.
Wyjaśnijmy, że rodzic pozbawiony władzy rodzicielskiej traci prawa i obowiązki wynikające z tej władzy. Nie ustają natomiast te prawa i obowiązki względem dziecka, które wynikają ze stosunku rodzicielskiego. Dziecko zatem zachowuje swój stan cywilny pochodzenia od rodziców pozbawionych władzy rodzicielskiej, może także dochodzić od nich alimentów, a także zachowuje prawo dziedziczenia po nich.
Oznacza to, że sąd może zasądzić alimenty na dziecko od rodzica pozbawionego władzy rodzicielskiej. Jednak w takim przypadku rodzic nie spełnia podstawowego warunku do odliczenia ulgi, a zatem nie ma do niej prawa, pomimo że płacialimenty. To wykonywanie władzy rodzicielskiej, a nie opłacanie alimentów, przesądza o uldze. Jeśli rodzic ma taką władzę, ale nie płaci alimentów, może także skorzystać z odliczenia.
Inaczej jest w przypadku korzystania z ulgi na dzieci pełnoletnie. Tutaj wykonywanie władzy rodzicielskiej nie jest warunkiem odliczania ulgi, gdyż władza rodzicielska z dniem osiągnięcia przez dziecko pełnoletności wygasa.
– W stosunku do dzieci pełnoletnich uczących się lub niepełnosprawnych ulgę może odliczyć ten podatnik, który utrzymuje takie dziecko w związku z wykonywaniem przez niego obowiązku alimentacyjnego – mówi Anna Misiak.
Zatem w tym przypadku istotne jest, czy rodzice spełniają swój obowiązek alimentacyjny względem dziecka pełnoletniego, które nie jest jeszcze w stanie samodzielnie się utrzymać. Jeślialimenty na dziecko pełnoletnie są płacone, to rodzic ma prawo do ulgi.
Anna Misiak tłumaczy, że gdy oboje rodzice mają prawo do ulgi na dziecko małoletnie (w związku z wykonywaniem władzy rodzicielskiej) lub pełnoletnie (w związku z ciążącym na nich obowiązkiem alimentacyjnym), to kwota ulgi przysługuje im łącznie. Mogą ją odliczać od swojego podatku w częściach równych lub w dowolnej proporcji przez siebie ustalonej.1112,04 zł wynosi pełna kwota ulgi na dziecko.
Anna Misiak, doradca podatkowy w MDDP
*****************************************************************
Podstawa prawna
Uchwała składu 7 sędziów
SN z 12 kwietnia 2012 r.
(sygn. akt III CZP 80/11).
******************************
Rodzic, który płaci alimenty na dziecko,
może odliczyć ulgę prorodzinną,
gdy nie jest
pozbawiony władzy rodzicielskiej.
Opłacanie alimentów (np. przez ojca na dziecko) samo w sobie nie jest przesłanką decydującą o prawie lub braku prawa do ulgi prorodzinnej. Jak wyjaśnia Anna Misiak, doradca podatkowy w MDDP, ulga na dzieci małoletnie, czyli takie, które nie ukończyły jeszcze 18 lat, przysługuje temu podatnikowi, który wykonuje władzę rodzicielską.
Wyjaśnijmy, że rodzic pozbawiony władzy rodzicielskiej traci prawa i obowiązki wynikające z tej władzy. Nie ustają natomiast te prawa i obowiązki względem dziecka, które wynikają ze stosunku rodzicielskiego. Dziecko zatem zachowuje swój stan cywilny pochodzenia od rodziców pozbawionych władzy rodzicielskiej, może także dochodzić od nich alimentów, a także zachowuje prawo dziedziczenia po nich.
Oznacza to, że sąd może zasądzić alimenty na dziecko od rodzica pozbawionego władzy rodzicielskiej. Jednak w takim przypadku rodzic nie spełnia podstawowego warunku do odliczenia ulgi, a zatem nie ma do niej prawa, pomimo że płacialimenty. To wykonywanie władzy rodzicielskiej, a nie opłacanie alimentów, przesądza o uldze. Jeśli rodzic ma taką władzę, ale nie płaci alimentów, może także skorzystać z odliczenia.
Inaczej jest w przypadku korzystania z ulgi na dzieci pełnoletnie. Tutaj wykonywanie władzy rodzicielskiej nie jest warunkiem odliczania ulgi, gdyż władza rodzicielska z dniem osiągnięcia przez dziecko pełnoletności wygasa.
– W stosunku do dzieci pełnoletnich uczących się lub niepełnosprawnych ulgę może odliczyć ten podatnik, który utrzymuje takie dziecko w związku z wykonywaniem przez niego obowiązku alimentacyjnego – mówi Anna Misiak.
Zatem w tym przypadku istotne jest, czy rodzice spełniają swój obowiązek alimentacyjny względem dziecka pełnoletniego, które nie jest jeszcze w stanie samodzielnie się utrzymać. Jeślialimenty na dziecko pełnoletnie są płacone, to rodzic ma prawo do ulgi.
Anna Misiak tłumaczy, że gdy oboje rodzice mają prawo do ulgi na dziecko małoletnie (w związku z wykonywaniem władzy rodzicielskiej) lub pełnoletnie (w związku z ciążącym na nich obowiązkiem alimentacyjnym), to kwota ulgi przysługuje im łącznie. Mogą ją odliczać od swojego podatku w częściach równych lub w dowolnej proporcji przez siebie ustalonej.1112,04 zł wynosi pełna kwota ulgi na dziecko.
Anna Misiak, doradca podatkowy w MDDP
*****************************************************************
A co z wywieszonymi dziś listami za przepały
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń