Kilkadziesiąt tysięcy osób, w tym członkowie Solidarności z całej Polski, przybyło na Jasną Górę z 30. Pielgrzymką Ludzi Pracy. - Rząd premiera Tuska to rząd antypracowniczy - powiedział na błoniach jasnogórskich lider "S" Piotr Duda.
- Polski pracownik i polska praca umiera. Umiera, bo rządzący w naszym kraju, z pracownika chcą zrobić bezduszny automat do produkcji dóbr, z których korzystać mają tylko nieliczni. Dziś coraz więcej polskich pracowników to pracujący biedacy, pracują ciężko i mimo to muszą korzystać z pomocy społecznej - powiedział Duda do zgromadzonych na Jasnej Górze związkowców. Lider "S" przypomniał słowa bł. księdza Jerzego Popiełuszki: "człowiek nie jest w stanie dobrze pracować, gdy nie widzi sensu pracy".
Powiedział, że obecnie "już prawie cztery miliony ludzi pracuje na umowach śmieciowych". - Umowach, które traktują człowieka jak przedmiot, pozbawiają go stabilizacji w zatrudnieniu, prawa do urlopu wypoczynkowego, bezpieczeństwa socjalnego, bez składek emerytalno-rentowych (...). Dodał, że ten problem w szczególności dotyczy ludzi młodych.
- To przecież premier i jego koalicja rządząca postanowiły odebrać resztkę nadziei Polakom na spokojną starość po wieloletniej ciężkiej pracy, skazując na pracę aż do śmierci" i "trzeba z tego miejsca powiedzieć to, co wiemy od pięciu lat, głośno: rząd premiera Tuska to rząd antypracowniczy - powiedział.
Duda zapowiedział, że w czasie planowanego na 29 września Marszu "Obudź się Polsko" będą bronić praw pracowników i wolnego dostępu do wszystkich mediów, w tym TV Trwam.
Bp Dydycz mówił m.in. o trudnej sytuacji ludzi pracujących, o wartości pracy oraz problemach wynikających z jej braku, a także o potrzebie godziwej zapłaty, która powoduje, że ludzie decydują się na emigrację zarobkową.
- Dzisiaj wielu przyznaje się do solidarnościowego rodowodu. Ale jak to rozumieć, skoro przed laty zabiegali o wolne soboty, o przejście na emeryturę w wieku lat 50. dla kobiet, 55. dla mężczyzn. A czego domagają się obecnie ? I do tego nie oferując żadnej pracy - mówił w homilii.
Odnosząc się do 21. postulatów sierpniowych bp Dydycz powiedział: "Naliczylibyśmy czternaście postulatów, które nie są zachowanywane obecnie. A więc kochani tzw. solidarnościowcy z ekip rządzących, jak to jest z waszą pamięcią, jak to jest z wiernością słowu?". Przykładem takiego postulatu ma być - m.in. w odniesieniu do TV Trwam - 3. postulat, dotyczący udostępnienia środków masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
Pod koniec homilii bp Dydycz mówił o niejasnych przepisach i problemach w egzekucji prawa. "Sejm powinien w tej materii kontrolować rząd, jedynie Sejm może rząd kontrolować, a jest całkiem odwrotnie, Sejm zupełnie nie wypełnia swojej podstawowej misji (...) opozycja jest totalnie torpedowana"; "bo wychodzi na to, że to nie Sejm kontroluje rząd, ale rząd steruje wbrew konstytucji Sejmem"; "Sejm jawnie nie wypełnia swoich podstawowych misji, (...) powinien być rozwiązany".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz