W
związku z zapowiedzią publikacji kolejnej akcji wymierzonej w
Solidarność i jej lidera przez tygodnik Newsweek chcę stwierdzić z całą
stanowczością, iż Tygodnik Newsweek, a tak właściwie gazetka partyjna
PO, już od dłuższego czasu dołączył do grona „brukowców”.
Coraz więcej publikacji w nim
zamieszczanych można określić jako nekrofilię dziennikarską, a tytuł
„hieny roku”, przyznawany dziennikarzom tej gazety, jest jak
najbardziej zasłużony. Tytuł ten dołącza do grana pro-platformowych
oszczerców, którzy w sposób niczym nie poparty, próbują wmówić
społeczeństwu mój udział w jednostkach znienawidzonego ZOMO. Za to
pomówienie jedna osoba już przeprosiła. Resztę też do tego zmusimy.
Jako wydawnictwo jednoznacznie
prorządowe, kierowane przez tzw. „dziennikarza” prowadzącego z jednej
strony wyjątkowo stronniczy program w TV publicznej, a z drugiej
przyjmującego świecidełka i ordery od polityków rządzącego obozu
władzy, brnie w pogoń za tanią sensacją dla odbudowania spadających
nakładów. Hołdując idei liberalizmu we wszystkich sferach życia
publicznego, funkcjonariusz partyjny/redaktor naczelny Tomasz Lis
znalazł sobie wrogów w Kościele i związkach zawodowych, ze szczególnym
„uwielbieniem” Solidarności. Jak widać rozpoczął prywatną wendettę
wobec mojej osoby i całego NSZZ „Solidarność”, próbując odegrać się za
porażkę sądową jego małżonki, która musi sprostować swoje wypowiedzi
wobec mnie.
Przygotowywany artykuł, widząc już po
pytaniach i pseudo dokumentach, które zostały nam przesłane, jest
ewidentnie pisany na zamówienie. Ma podważyć wiarygodność i zaufanie
społeczne do NSZZ „Solidarność” i jego lidera, co ma szczególne
znaczenie przed zapowiedzianą kolejną kampanią społeczną „Solidarności”
- „Sprawdzam polityka”. Dziwnym trafem (a może nie) ma to miejsce w
chwili, gdy zaufanie społeczne do „Solidarności” osiąga rekordowy
poziom, przewyższając notowania rządowych mocodawców. Rozumiem, że
trudno spokojnie przyjąć do wiadomości fakt, iż XXXV lecie narodzin
Związku przebiegające pod hasłem „Solidarność pokoleń”, którego
uwieńczeniem był entuzjastycznie przyjęty w Polsce i zagranicą koncert
MY NARÓD, to wielki sukces Związku.
Jest jeszcze drugie dno tej historii.
Newsweek skorzystał z relacji ludzi, którzy z woli Zarządu Spółki
Dekom, musieli rozstać się ze swoimi stanowiskami i stracili kontrakt
na usługi medyczne w Sanatorium Bałtyk. To perfidne i dziwnie zbiega
się z terminem wyboru nowego kierownictwa w Sanatorium Bałtyk i nowej
firmy świadczącej usługi medyczne w tej najnowocześniejszej i
największej w Polsce bazie zabiegowo - rehabilitacyjnej.
Na koniec odnosząc się do pytań, a
raczej insynuacji i pomówień, nie mamy zamiaru niczego wyjaśniać, gdyż
to mogłoby znacznie utrudnić nam walkę w sądzie. Spokojnie poczekamy
jak daleko Newsweek posunie się w szerzeniu kolejnej fali nienawiści,
obelg i pomówień w stosunku do wrogów narodu i ustroju, jakimi w ich
mniemaniu są związki zawodowe i związkowcy.
Jednocześnie wszystkich zainteresowanych
naszym stanowiskiem w tej sprawie dziennikarzy zapraszam po publikacji
Newsweeka do Gdańska na konferencję prasową, która odbędzie się we
wtorek 8 września br. o godz. 11.00 w Sali Akwen Zarządu Regionu
Gdańskiego NSZZ „Solidarność” (ul. Wały Piastowskie 24). Dowiecie się
nie tylko jak obłudny i kłamliwy jest ten artykuł, ale także poznacie
prawdę o pławieniu się w luksusach pana Tomasza Lisa i jego nepotyzmu.
Piotr Duda