30 września 2012

Kilkaset tysięcy osób protestowało w sobotę w Lizbonie


Portugalia: masowy protest przeciwko rządowi w Lizbonie



Kilkaset tysięcy osób protestowało w sobotę w Lizbonie przeciw centroprawicowemu gabinetowi Pedra Passosa Coelho oraz rządowej polityce oszczędnościowej. Związki zawodowe zagroziły strajkiem generalnym.


Protest zgromadził na głównych ulicach stolicy Portugalii mieszkańców całego kraju; od rana do miasta przybywały pełne manifestantów autokary. Organizatorem były portugalskie związki zawodowe, ale przybyli też nauczyciele, studenci, policjanci, a także emeryci i bezrobotni.

Z szacunków przewodniczącego jednej z największych central związkowych kraju - Powszechnej Konfederacji Pracujących Portugalii (CGTP) - Armenio Carlosa, wynika, że w sobotnim proteście wzięło udział 300 tys. obywateli. Według telewizji SIC Noticias, ponad 100 tys. protestujących przybyło z północnej części kraju.

Podczas wieczornego wystąpienia na Terreiro do Paco, głównym placu Lizbony, Carlos ogłosił, że do grudnia br. największe związki zawodowe zorganizują strajk generalny.

- W środę podejmiemy ostateczną decyzję co do daty protestu. Jesteśmy otwarci na współpracę z wszystkimi związkami zawodowymi i liczymy, że przyłączą się one do strajku generalnego. Wasza pozytywna reakcja na zapowiedź protestu świadczy o tym, że musimy go zorganizować. Stanowimy większość i ta większość musi być razem - powiedział do manifestantów Carlos.

Przemówienie szefa CGTP było wielokrotnie przerywane oklaskami. Tłum owacyjnie przyjmował krytykę przewodniczącego CGTP pod adresem rządu.

- Nie możemy bać się tego gabinetu. Musimy być coraz bardziej zdeterminowani w tej walce o przyszłość kolejnych pokoleń - nawoływał przewodniczący lewicowego syndykatu reprezentującego 600 tys. pracowników, głównie fizycznych.

Uczestniczący w manifestacji w Lizbonie pracownicy sektora publicznego domagali się przywrócenia przez rząd 13. i 14. wynagrodzenia, których wypłata została wstrzymana z początkiem tego roku.

Sobotnia manifestacja była drugim masowym protestem zorganizowanym w tym miesiącu w Portugalii. Protesty, które odbyły się 15 września w 40 miastach tego kraju zgromadziły 800 tys. uczestników. Manifestanci protestowali wówczas przeciwko planowanemu przez rząd podniesieniu od 2013 r. pracowniczej składki społecznej.

We wtorek premier Pedro Passos Coelho wycofał się z tej zapowiedzi ogłaszając możliwość zwiększenia podatków.


zasłyszane komentarze....
~tju: Powinni wkoncu obalic ten zbrodniczy kapitalizm. Innej szansy na wyjscie z tego kryzysu nie ma.

~potapycz: poczatek konca europy jaka znamy. po osiagnieciu niezadowolonej masy krytycznej nastapi cos, co niewielu jest w stanie przewidziec.

~azerty: Narody Europy budzą się z letargu - NAJWYŻSZY CZAS zaczynają dostrzegać, że są OKRADANI NA KAŻDYM KROKU !!! a największym OKRADAJĄCYM JEST UE ! - BANDA ZŁ0DZIEJI zgarniających nasze ciężko zarobione pieniądze za pierdzenie w stołki i twożenie nienormalnych i nie życiowych "przepisów" !!!
1 ) Głód - wina przepisów unijnych, które wymagają stosowania w paliwie biokomponentów, produkowanych z rzepaku a ten zajmuje areały należne zbożom,
2) coraz większa drożyzna - wina unijnych przepisów nakładających drakońskie opłaty za tzw.opłaty emisyjne przekładające się na coraz droższą energię a droższe nośniki bezpośrednio przekładają się na ceny WSZYSTKICH PRODUKTÓW (najwięksi truciciele USA, Chiny) WCALE SIĘ TYM NIE MARTWIĄ i nawet nie podpisały porozumień, przyjazne swoim narodom Państwa wycofują się z tych porozumień - Kanada w 2012 wypowiedziała porozumienie z Kyoto - jak myślicie jakie było uzasadnienie Rządu Kanadyjskiego (zbyt duże obciążenie dla obywateli)
3) - rolnicze dopłaty !!! - dookoła Polski 3 razy większe niż w Polsce
4) - ciepłe posadki - jakimi są wabieni i kuszeni "przedstawiciele" narodu - co obiecali Hyżemu Rujowi ???
za gnębienie Narodu Polskiego ?!?!? - WYSOKIE STANOWISKO W EUROKOŁCHOZIE !!!.
KIEDY W KOŃCU ROZGONIMY TĄ BANDĘ ZŁ0DZIEJI !!

źródło kom.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/portugalia-masowy-protest-przeciwko-rzadowi-w-lizb,5263858,12844130,artykul-fotoreportaz-duzy.html

500 autokarów, 4 pociągi specjalne i kilkadziesiąt busów.

Wielki marsz w stolicy. "Obudź się Polsko!"

Polacy są dzisiaj eksploatowani przez tych, którzy mają przewagę i tych, którzy mogą manipulować – powiedział w Warszawie do uczestników marszu "Obudź się Polsko!" Jarosław Kaczyński. Po przemówieniu zgromadzeni nagrodzili szefa PiS brawami i okrzykiem: "Jarosław". Następnie marsz się zakończył.


- Mamy jedno - siłę. Te ogromne tłumy to jest siła. To oznacza, że Polska się przebudziła – rozpoczął lider PiS. - Przebrała się miarka, miara zła, którą mamy w Polsce – dodał.

- My, polscy patrioci, mówimy "nie". Przede wszystkim tym, którzy odmawiają nam praw, bo odmowa prawa do nadawania na multipleksie TV Trwam, to nie jest odmowa dla jednej grupy, lecz odmowa budowania w Polsce pluralizmu – kontynuował Jarosław Kaczyński.
- Bez tego prawa możemy być oszukiwani i każdego dnia manipulowani – stwierdził.

Dodał, że nie wolno się na to godzić, bo "to zawsze prowadzi do zła, a temu złu na imię eksploatacja".

- Demokracja staje się pozorem, fikcją. Nie chcemy fikcji, chcemy demokracji. Chcemy prawa do prawdy, dlatego chcemy Telewizji Trwam - mówił.

Lider PiS domagał się równości praw. - Dziś w naszej ojczyźnie jedni mają prawa, a inni mają obowiązki - podkreślił.

Kaczyński powiedział, że premier Donald Tusk znowu wystąpi i będzie przedstawiał siebie jako "przywódcę na trudne czasy". - Chcecie takiego przywódcy? - zapytał zebranych. "Nie" - odpowiedzieli uczestnicy marszu.

Jak mówił Kaczyński, nie może być tak, że wielu ludzi w swoich miejscach pracy, kręgach towarzyskich boi się mówić to, co myśli.

- Polska ma wystarczające siły, żeby nas szanowano, żeby z nami się liczono - podkreślił prezes PiS. Jak mówił, w Polsce jest jedynie pozorna demokracja, ponieważ nie ma pluralizmu mediów. - Musimy się zmobilizować, by odnieść ostateczne zwycięstwo - mówił Kaczyński.

- Mamy elity, które potrafią tylko klęczeć - grzmiał prezes PiS.

Przed wystąpieniem uczestnicy manifestacji odśpiewali hymn. Po przemówieniu zgromadzeni nagrodzili Kaczyńskiego brawami i okrzykiem: "Jarosław"

Marsz wyruszył około godz. 15.30 z pl. Trzech Krzyży, gdzie wcześniej odbyła się msza św.

Na czele manifestacji szli m.in. liderzy PiS i Solidarnej Polski. Na pl. Zamkowym mają przemawiać m.in. szef PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Na Plac Zamkowy dotarł po godz. 17.

Uczestnicy marszu mają transparenty m.in.: "Trwamy w obronie wolności", "Wolne media wolna Polska", "Kłamiecie rano, kłamiecie wieczorem", "PO twórca dziadów i żebraków z Polaków", "Obudź się Polsko, PO sprzątaj swoje brudy", "Demokracja według Tuska nie biało-czerwona tylko biało-ruska", "PO już dziękujemy, czas ucieka taczka czeka", "Smoleńsk pamiętamy".

Manifestanci skandują: "Nie oddamy wam telewizji Trwam", "Bóg, honor i ojczyzna", "Solidarność", "Jarosław", "Zwyciężymy", "Tu jest Polska", "Precz z komuną", "Platforma złodzieje", "Gdzie są nasze polskie stocznie". Z głośników słychać m.in. "Mury" i "Żeby Polska była Polską". Przed Pałacem Prezydenckim wznoszono okrzyki: "Lech Kaczyński", odmówiono także modlitwę w intencji prezydenta i prezydentowej, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem.

Jeden z uczestników marszu niesie kukłę stylizowaną na Donalda Tuska w charakterystycznej peruwiańskiej czapce. Uczestnicy demonstracji kupują cegiełki na budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego. Wielu manifestantów ma wpięte w klapach marynarek kotwice Polski walczącej.

"Obudź się Polsko" to demonstracja organizacji prawicowych. Najliczniejszą grupę stanowią związkowcy "S". Prócz nich są też widoczni zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski, sympatycy Telewizji Trwam i Radia Maryja, członkowie klubów "Gazety Polskiej". Manifestanci podkreślają, że protestują przeciw brakowi dialogu społecznego, podnoszeniu wieku emerytalnego oraz w obronie swobód obywatelskich i pluralizmu mediów.

Jeszcze przed rozpoczęciem marszu policja wyłączyła z ruchu Al. Jerozolimskie między ul. Kruczą a Wisłostradą. Do Warszawy przyjechało 500 autokarów, 4 pociągi specjalne i kilkadziesiąt busów.

Przed rozpoczęciem marszu na pl. Trzech Krzyży odbyła się msza św., w której uczestniczyli m.in. parlamentarzyści PiS i Solidarnej Polski oraz dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk.

Mszy przewodniczył proboszcz warszawskiej parafii św. Augustyna ks. prałat Walenty Królak - wyznaczony przez metropolitę warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. Liturgię zakończyła pieśń "Boże coś Polskę".

Uczestnicy zgromadzenia zajmowali nie tylko pl. Trzech Krzyży, ale także okoliczne ulice. Służby medyczne udzielały pomocy omdlałym, na plac wezwano dodatkowe karetki.

Ks. Rydzyk w swoim przemówieniu przypomniał, że Jan Paweł II uczył, że nie ma solidarności bez miłości. - Solidarność to zawsze jeden z drugim, nigdy jeden przeciw drugiemu. Niech sobie o tym przypomną ci, którzy wyszli z Solidarności, także w naszych czasach - powiedział.

Przypomniał, że telewizja Trwam ubiega się o miejsce na multipleksie. Podkreślił, że trzy razy upomniał się o to Episkopat, bezskutecznie; apelowali o to także liczni hierarchowie kościelni i organizacje katolickie.

Ks. Rydzyk zaznaczył, że "mimo atmosfery zastraszania", blisko 2 mln ludzi podpisało protest "przeciwko tej dyskryminacji", nie obawiając się podać swoich danych.

Podziękował za wsparcie organizacjom katolickim, Solidarności i jej przewodniczącemu Piotrowi Dudzie oraz organizacjom politycznym. - Bo polityka to troska o dobro wspólne - dodał.

Podziękował również PiS i prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Życzymy, by pan to wszystko wytrzymał, pan da siłę swojemu ludowi, alleluja i do przodu! - mówił ks. Rydzyk. Podziękowania złożył także Solidarnej Polsce i Zbigniewowi Ziobrze.

- Dziękujemy wierzącym i niewierzącym. Możemy się różnić, ale ojczyzna jest jedna! Ojczyzna jest jedna i przez nią idziemy do nieba - podkreślił.

Szczególne podziękowania szef Radia Maryja złożył "dzielnym dziennikarzom służącym prawdzie, świadkom prawdy, mającym odwagę być odważnymi wśród najemników". Dziennikarzy głównego nurtu nazwał "dziennikarzami mętnego nurtu". Podkreślił, że dziennikarstwo jest jak kapłaństwo, jest odpowiedzią na prawdziwe powołanie.

Przekonywał, że Polska potrzebuje mediów, które jednoczą ludzi.

Jego zdaniem Polakom odmawia się prawa do mediów. - 96 proc. w Polsce katolików, a nie ma jednego miejsca dla telewizji Trwam na multipleksie. Wszystko jest dawane stronie liberalno-lewicowej - mówił.

- Dobrze, że coraz więcej ludzi woła "obudź się Polsko!", dobrze, że przyszliście tutaj i wołacie "obudź się Polsko!". Obudź się do miłości i prawdy społecznej, powstań Polsko! (...). Budźmy do miłości i prawdy społecznej - nawoływał.

Zaznaczył, że ci którzy nie chcą przebudzenia, mówią że najważniejszy jest spokój. - Nie spokój, ale pokój. Największy spokój jest na cmentarzu i może o to im chodzi! (...) My chcemy pokoju, a pokój jest budowany na prawdzie. Prawdę i pokój trzeba ciągle zdobywać, bezczynność pobudza zło - mówił ks. Rydzyk.



~tju: Powinni wkoncu obalic ten zbrodniczy kapitalizm. Innej szansy na wyjscie z tego kryzysu nie ma.

~potapycz: poczatek konca europy jaka znamy. po osiagnieciu niezadowolonej masy krytycznej nastapi cos, co niewielu jest w stanie przewidziec.

~azerty: Narody Europy budzą się z letargu - NAJWYŻSZY CZAS zaczynają dostrzegać, że są OKRADANI NA KAŻDYM KROKU !!! a największym OKRADAJĄCYM JEST UE ! - BANDA ZŁ0DZIEJI zgarniających nasze ciężko zarobione pieniądze za pierdzenie w stołki i twożenie nienormalnych i nie życiowych "przepisów" !!!
1 ) Głód - wina przepisów unijnych, które wymagają stosowania w paliwie biokomponentów, produkowanych z rzepaku a ten zajmuje areały należne zbożom,
2) coraz większa drożyzna - wina unijnych przepisów nakładających drakońskie opłaty za tzw.opłaty emisyjne przekładające się na coraz droższą energię a droższe nośniki bezpośrednio przekładają się na ceny WSZYSTKICH PRODUKTÓW (najwięksi truciciele USA, Chiny) WCALE SIĘ TYM NIE MARTWIĄ i nawet nie podpisały porozumień, przyjazne swoim narodom Państwa wycofują się z tych porozumień - Kanada w 2012 wypowiedziała porozumienie z Kyoto - jak myślicie jakie było uzasadnienie Rządu Kanadyjskiego (zbyt duże obciążenie dla obywateli)
3) - rolnicze dopłaty !!! - dookoła Polski 3 razy większe niż w Polsce
4) - ciepłe posadki - jakimi są wabieni i kuszeni "przedstawiciele" narodu - co obiecali Hyżemu Rujowi ???
za gnębienie Narodu Polskiego ?!?!? - WYSOKIE STANOWISKO W EUROKOŁCHOZIE !!!.
KIEDY W KOŃCU ROZGONIMY TĄ BANDĘ ZŁ0DZIEJI !!

źródło kom.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/portugalia-masowy-protest-przeciwko-rzadowi-w-lizb,5263858,12844130,artykul-fotoreportaz-duzy.html

27 września 2012

nawet 200 tys. Sobotni marsz jeszcze większy

Marsz Solidarności i Niepodległości

Coraz śmielsze szacunki organizatorów sobotniego marszu Obudź się, Polsko: przez stolicę ma przejść 200 tys. przeciwników rządu PO.
Im bliżej marszu, tym więcej szczegółów przedsięwzięcia firmowanego przez PiS i NSZZ Solidarność. Z zapowiedzi wynika, że od rana w sobotę ścisłe centrum Warszawy zdominują przeciwnicy ekipy premiera Donalda Tuska, którzy będą się masowo modlić i maszerować w intencji ojczyzny, zagrożonej praktycznie we wszystkich obszarach życia publicznego. Marsz wypowie się przeciw rządzącej PO oraz nepotyzmowi, rosnącej liczbie urzędników, katastrofalnemu zadłużeniu, podatkom, podwyżkom, obniżaniu poziomu szkolnictwa, ograniczaniu dostępu do usług medycznych, umowom śmieciowym, podniesieniu wieku emerytalnego.

Osobny blok tematyczny to obrona wolności mediów i zgromadzeń oraz weto dla walki z chrześcijaństwem, upadku dobrych obyczajów, kpiny z wartości rodzinnych.



Miejsce zbiórki to pl. Trzech Krzyży, przed południem. Tam, przy akompaniamencie patriotycznych pieśni mają się stawić uczestnicy marszu, wezwani przez polityków PiS, związkowców z Solidarności, kluby Gazety Polskiej, koła Radia Maryja i Solidarnych 2010.

Akcja informacyjna prowadzona jest z dużym rozmachem. W serii spotów firmowanych przez TV Trwam wystąpili m.in. prezes Jarosław Kaczyński (opowiadał m.in., że podchodzą do niego ludzie i pytają: - Co wy możecie zrobić? Bo tak dalej być nie może, z jego osobistych obserwacji wynika, że w Polsce dzieje się mnóstwo zła), poseł Antoni Macierewicz (w wypowiedzi zachęcał, by metodami demokratycznymi wyzwolić ojczyznę) czy bard PiS Jan Pietrzak (zwoływał na marsz, ostrzegając, że Polsce grozi dyktatura).

Jest też zaproszenie od Wojciecha Cejrowskiego: - Jeśli ABW mnie nie zatrzyma, albo inna siła wraża, to stawię się grzecznie w jakimś tylnym szeregu. (...) Media opozycyjne są istotne. Jak się władzy nie punktuje cytatami z ich własnych wcześniejszych wypowiedzi, skonfrontowanych ze współczesnymi wypowiedziami (...), to władza bezczelnieje i zmienia się w dyktaturę, której nikt nie podskoczy. Więc musimy podskoczyć władzy 29 września.

Atmosferę zbliżającego się marszu czują internauci. Obok rutynowej wymiany poglądów: - Chwała organizatorom i ludziom o podobnych poglądach. Trzymajmy się. Jeszcze Polska nie zginęła..., pojawia się poezja. Np. portal Hej-kto-Polak!, czerpiący z dorobku licznych stron prawicowych, publikuje wiersz pt. Obudź się, Polsko!, autorstwa Jastrzębca: - Gdy serce pęka, Polsko, już nie śpij! Obudź rycerzy dawnej Twej chwały! (...) Zobacz swe dzieci, co Cię sprzedały. Nie pozwól, Polsko, gdy serce pęka, By nadal Tobą zdrajcy władali (...), Do ucha dziś Ci truciznę wlali. Zmierzch już zapada. Lud jest gotowy. Daj sygnał Polsko i się nie lękaj (...).

Z dnia na dzień rośnie też zapowiadana liczba uczestników manifestacji. Kilka dni temu do Warszawy miało ich zjechać 100 tys. Tylu uczestników zgłosił koordynator marszu poseł Andrzej Jaworski (PiS).

Najnowsze szacunki organizatorów to 200 tys. i nowe środowiska włączające się w projekt. Na sobotę zapowiedzieli się właśnie kibice, a wraz z nimi kolejne hasło: - Żądamy zwolnienia więźniów politycznych Piotra Staruchowicza i Wojciecha Brauna. O tym wszystkim informuje spot Ewy Stankiewicz, prezes Stowarzyszenia Solidarni 2010. Dawni obrońcy krzyża z Krakowskiego Przedmieścia zasilą marsz, ale mają też własny program. Organizują pikietę pod gmachem Telewizji Polskiej na pl. Powstańców. Od godz. 11 zamierzają wymuszać na TVP, by rzetelnie relacjonowała manifestację. - To nie jest prośba, nam się to należy - informuje Stankiewicz.

Na tym nie skończy się nacisk Solidarnych. Po marszu, czyli ok. godz. 18, wszyscy chętni mają bowiem wrócić z pl. Zamkowego na pl. Powstańców na tzw. protest namiotowy. Do niedzieli zamierzają tam debatować o wolności mediów. Liczą na szeroki udział publiczności. Do zaproszenia dołączają mapę sytuacyjną protestu. Jednym z punktów orientacyjnych jest... Pałac Kultury, dawniej Stalina.

Licznie zapowiedzieli się także związkowcy z Solidarności. Po apelu przewodniczącego Piotra Dudy do Warszawy mają zjechać wszystkie regiony. Trwa rekrutacja, wyznaczone są trzy miejsca zbiórek: Muzeum Wojska Polskiego, okolice Sejmu, gmach Ministerstwa Skarbu przy Kruczej. Według zaleceń sztabu związkowcy mają zdecydowanie się wyróżniać w tłumie manifestantów. - NSZZ Solidarność będzie stanowił zwartą i zorganizowaną grupę, idącą ze swoimi znakami, hasłami i postulatami - czytamy w komunikacie.

25 września 2012

Baw się razem z nami i publikuj swoje zdjęcia na nowym blogu 
http://nszzmobilisfoto.blogspot.com/

bardzo prosty sposób na publikację .... wystarczy wysłać emaila na adres:
mobilis_wawa.fotoblog.blogger.com 
załączając swoje foto i opis

a foto ukaże  się automatycznie na FOTOblogu.
Życzymy przyjemnej zabawy
nszz solidarnośc mobilis
adziekan69

Prosimy o zachowanie umiaru i  załączanie kulturalnych zdjęć.  Dzieki 

24 września 2012

ŚWIĘTO III KRÓLI - terminem rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym

W związku ze zbliżającym się terminem rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym (02.10.2012) w sprawie Święta Trzech Króli (chodzi o przepis Art. 130 par.2 (1) k. p. wykluczający możliwość obniżania wymiaru czasu pracy o 8 godzin w sytuacji, gdy święto będące dniem wolnym od pracy przypada w dniu wolnym od pracy w celu zachowania przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy popularnie zwanym wolną sobotą). Prosimy o informację nt. manipulowania przez pracodawców harmonogramu czasu pracy tzn.
takiego ustawiania rozkładów czasu pracy, aby dzień wolny w celu zachowania przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, przypadał w święto będące dniem ustawowo wolnym od pracy. Takie informacje pozwolą wykazać na rozprawie przed TK, że zagrożenia złożone we wniosku okazały się zasadne. Informacje prosimy przekazywać do 26 września br

22 września 2012

Mobbing w pracy - perspektywa psychologiczna.

CZŁOWIEKU rusz czerepem bo zostaniesz cepem !!

TEMAT BĘDZIE POWIELANY DO SKUTKU!!

Długotrwałe, systematyczne prześladowanie psychiczne jednostki przez jedną lub kilka osób, przy milczącej zgodzie lub obojętności pozostałych członków grupy bywa nazywane mobbingiem lub psychoterrorem. Jest to zjawisko społeczne mogące pojawić się w każdej grupie ludzi, a często ofiara mobbingu pełni rolę kozła ofiarnego. Prześladowca (nazywany także mobberem) ma wyższy status w grupie niż ofiara lub równorzędny jej.

W warunkach zakładu pracy jest to zazwyczaj przełożony lub współpracownik ofiary. Mobbing zazwyczaj nie ma charakteru otwartej, jawnej agresji, atak na ofiarę przeprowadzany jest środkami manipulacji psychicznej, przy zachowaniu pozorów poprawności relacji, często bez przekraczania formalnych zasad funkcjonowania społecznego w firmie.

Manipulacja uczuciami

Mobbing w każdej postaci polega na manipulacji uczuciami ofiary, w celu jej emocjonalnego wyniszczenia. Prześladowca dąży do tego, aby u człowieka mobbowanego wywołać i podtrzymywać lęk, poczucie winy lub uczucie poniżenia, upokorzenia. Te trzy emocje, jeśli są długotrwałe i silne, mogą doprowadzić do rozstroju nerwowego i do bardzo negatywnych skutków zdrowotnych. Każda forma mobbingu może oczywiście zawierać manipulacje wszystkimi w/w emocjami, a także wieloma innymi, jednak przeważnie jedna z w/w emocji jest główną osią danego procesu mobbingu lub jednej z jego faz.


Zastraszanie


Ofiara mobbingu może być zastraszana na wiele różnych sposobów, przez aluzyjne lub bezpośrednie komunikaty o zagrożeniu jej pozycji zawodowej i/lub społecznej w firmie, a nawet jej poczucia bezpieczeństwa fizycznego. Lęk mogą wywoływać u ofiary także inne, bardziej pośrednio zastraszające działania mobbera, takie jak: nadmierne kontrolowanie pracy osoby mobbowanej, fizyczne jej izolowanie lub utrudnianie jej komunikacji z otoczeniem, wydawanie niemożliwych do wykonania poleceń, zlecanie zadań znacznie przekraczających jej kompetencje, itp. Zastraszenie jest formą mobbingu stosunkowo łatwą do rozpoznania, często bardzo prostą i prymitywną. Czasem całkiem otwarcie używana jest tu agresja, szczególnie przy pogróżkach.

Obwinianie


Osoby, u których systematycznie wzbudzane jest nieadekwatne poczucie winy stanowią chyba największą grupę osób mobbowanych. Często jednak ta forma mobbingu pozostaje nie rozpoznawana, ponieważ łatwo pomylić niesłuszne obwinianie ze słusznym pociąganiem do odpowiedzialności, subordynowaniem lub uzasadnionym karaniem. Poza tym ten sposób prześladowania i uzależniania pracowników bywa łagodny w porównaniu z innymi. Pociąganie do odpowiedzialności jest uzasadnione i prawidłowe wówczas, gdy pracownik miał uprzednio postawione jasno określone i odpowiednie do jego możliwości zadanie. W przeciwnym wypadku pracownik jest wpędzany w poczucie winy za coś, do czego nie został zobowiązany, jest niesłusznie karany. Wywoływanie poczucia winy stanowi chyba najbardziej wyrafinowany sposób manipulacji osobą mobbowaną. Manipulacja uczuciami wiąże się ściśle z jasnością lub rozmyciem granic interpersonalnych oraz stylem komunikowania się. Obwinianie ofiary mobbingu, oprócz bezpośredniej formy słownej, może przybierać postać: niesprawiedliwego traktowania jej w sprawach premii, nagród, podwyżek, awansów itp., nadmiernego, nieuzasadnionego kontrolowania jej pracy, zmuszania jej do zostawania po godzinach, nadmiernego przypominania jej, jak wiele firma dla niej zrobiła, ostentacyjnego i niesprawiedliwego chwalenia innych, itd.

Poniżanie


Ofiary mobbingu są upokarzane na wiele sposobów, mniej lub bardziej bezpośrednio, w zależności od wyrafinowania prześladowcy. Wszelkiego rodzaju dyskredytowanie osiągnięć osoby mobbowanej to chyba najczęstsze sposoby podważenia jej poczucia wartości jako pracownika. Może to się odbywać słowami, poprzez nadmierne krytykowanie jej pracy wprost, ewentualnie z użyciem krzyku i poniżających wyrażeń lub przez powoływanie się na inne osoby, przytaczanie ich negatywnej opinii (prawdziwej lub nie). Poza tym prześladowca może poniżać ofiarę swoimi decyzjami i swoim działaniem, np. przez odebranie jej przyznanej nagrody, niesprawiedliwe nagradzanie innych, zlecanie zadań niemożliwych do wykonania lub odwrotnie, zdecydowanie zbyt łatwych do wykonania dla ofiary, nieuzasadnione nadmierne kontrolowanie jej pracy, itp. Poniżanie ofiary mobbingu często sięga jednak dalej i uderza w jej poczucie wartości jako człowieka, nie tylko jako pracownika. Prześladowca stosuje w tym celu: oczernianie i obmawianie, insynuacje dotyczące zdrowia i problemów osobistych, izolowanie od kolegów, utrudnianie kontaktowania się z nimi, upokarzające zachowanie się niewerbalne wobec ofiary (miny, uśmieszki, itp.), różnego rodzaju dowcipy i kawały ośmieszające ofiarę, itd.

Znaczenie mobbingu dla grupy


Przyczyny mobbingu mogą mieć swoje źródło w patologii procesów społecznych zakładu pracy jako całości i mogą być efektem niewłaściwego zarządzania zasobami ludzkimi firmy. Obecność kozła ofiarnego może być dla grupy bardzo wygodna i korzystna do pewnego czasu - na nim bowiem mogą się skupiać negatywne emocje większości ludzi, a prześladowcy rozładowują na nim swoje frustracje, będąc tym samym bardziej znośnymi dla reszty. Istniejący wówczas stan równowagi jest milcząco akceptowany przez większość, bo doraźnie dla niej korzystny. Kozioł ofiarny jest delegowany przez procesy grupowe do znoszenia na swojej skórze niezadowolenia grupy jako całości. W niektórych przypadkach mobbing jest formą uzależnienia ofiary od prześladowcy - przełożonego, w celu możliwie najdłuższej i najdokładniejszej eksploatacji zasobów ofiary. Dzieje się to na zasadzie opisywanej przez wiktymologię. Ofiara i prześladowca niejako poszukują się nawzajem i uzupełniają - masochizm potrzebuje sadyzmu i na odwrót. Między ofiarą i prześladowcą wytwarza się wówczas bardzo silna patologiczna więź, wzajemne uzależnienie psychiczne. Bardzo często taka ofiara mobbingu nie potrafi zostawić pracy, mimo nadarzających się okazji i postępujących u niej szkód zdrowotnych. Sprawca mobbingu natomiast może racjonalizować sobie swoje postępowanie dobrem firmy - "wyciska" z ofiary ile się da, żeby jak najwięcej i jak najlepiej dla firmy było zrobione. W innych przypadkach mobbing pojawia się jako reakcja grupy lub części grupy na osobę nie pasującą do grupy w jakiś istotny sposób. Prześladowcy starają się wówczas poprzez swoje działanie spowodować, aby ofiara mobbingu opuściła grupę. Przyczyna niemożności dopasowania takiej jednostki do grupy może leżeć po stronie ofiary mobbingu, np. może wypływać z jej trudnego charakteru, ale może brać się również z nieustępliwości, despotyzmu lub innych aspołecznych cech sprawców mobbingu.


Skutki mobbingu


Niezależnie od przyczyn i form mobbingu jego skutki są zawsze negatywne dla ofiary, a przeważnie również dla grupy, firmy, organizacji. Ofiary mobbingu bardzo często popadają na różnorodne formy zaburzeń psychicznych i psychosomatycznych. W miarę nasilania się i trwania w czasie mobbing wytwarza u swoich ofiar poczucie odizolowania, niezrozumienia i odrzucenia. Ofiary mobbingu, które nie mają wsparcia społecznego ani w pracy, ani poza miejscem pracy, są szczególnie podatne na wyniszczenie emocjonalne. W grupach, w których utrzymuje się zjawisko mobbingu postępuje degeneracja procesów społecznych, dominują w nich różne formy manipulacji i pogarsza się komunikacja. Takie grupy, nawet po odejściu z nich ofiary mobbingu, bardzo często funkcjonują destrukcyjnie, co prowadzi do kolejnych problemów. Przeważnie lepszym rozwiązaniem dla grupy byłoby zatrzymanie procesu mobbingu, zanim jego ofiara opuści grupę.

Relatywizm i śliskość tematu


Mobbing jest zjawiskiem często trudnym do uchwycenia, ponieważ oprócz jego obiektywnych wskaźników posiada bardzo silną komponentę subiektywną. A mianowicie każda osoba mobbowana inaczej odbiera działania prześladowcy, każda inaczej przeżywa te same zdarzenia. Nie wszyscy te same działania danego sprawcy uważają za mobbing. Do pewnego stopnia granice mobbingu są więc płynne i zależą od subiektywnego odbioru, od wrażliwości osoby mobbowanej. Z drugiej strony pojawiać się może mobbing urojony, kiedy osoba bardzo nadwrażliwa interpretuje paranoicznie zachowania otoczenia i czuje się prześladowana, choć nikt jej w rzeczywistości nie prześladuje. Mobbing urojony występuje jednak z pewnością znacznie rzadziej i dotyczy tylko bardzo niewielkiej liczby osób o zachwianej równowadze psychicznej. Prawdopodobnie równie rzadko występuje mobbing rzeczywisty, ale tak bardzo wysublimowany i zakonspirowany, że odkrycie go i udowodnienie wymagałoby wybitnych zdolności detektywistycznych. Większość przypadków mobbingu można jednak stosunkowo łatwo rozpoznać i jest to z pewnością wykonalne dla większości menedżerów i specjalistów ds. personalnych.

16 września 2012

Duda: rząd Tuska to rząd antypracowniczy




Kilkadziesiąt tysięcy osób, w tym członkowie Solidarności z całej Polski, przybyło na Jasną Górę z 30. Pielgrzymką Ludzi Pracy. - Rząd premiera Tuska to rząd antypracowniczy - powiedział na błoniach jasnogórskich lider "S" Piotr Duda.

- Polski pracownik i polska praca umiera. Umiera, bo rządzący w naszym kraju, z pracownika chcą zrobić bezduszny automat do produkcji dóbr, z których korzystać mają tylko nieliczni. Dziś coraz więcej polskich pracowników to pracujący biedacy, pracują ciężko i mimo to muszą korzystać z pomocy społecznej - powiedział Duda do zgromadzonych na Jasnej Górze związkowców. Lider "S" przypomniał słowa bł. księdza Jerzego Popiełuszki: "człowiek nie jest w stanie dobrze pracować, gdy nie widzi sensu pracy".




Powiedział, że obecnie "już prawie cztery miliony ludzi pracuje na umowach śmieciowych". - Umowach, które traktują człowieka jak przedmiot, pozbawiają go stabilizacji w zatrudnieniu, prawa do urlopu wypoczynkowego, bezpieczeństwa socjalnego, bez składek emerytalno-rentowych (...). Dodał, że ten problem w szczególności dotyczy ludzi młodych.

- To przecież premier i jego koalicja rządząca postanowiły odebrać resztkę nadziei Polakom na spokojną starość po wieloletniej ciężkiej pracy, skazując na pracę aż do śmierci" i "trzeba z tego miejsca powiedzieć to, co wiemy od pięciu lat, głośno: rząd premiera Tuska to rząd antypracowniczy - powiedział.

Duda zapowiedział, że w czasie planowanego na 29 września Marszu "Obudź się Polsko" będą bronić praw pracowników i wolnego dostępu do wszystkich mediów, w tym TV Trwam.

Bp Dydycz mówił m.in. o trudnej sytuacji ludzi pracujących, o wartości pracy oraz problemach wynikających z jej braku, a także o potrzebie godziwej zapłaty, która powoduje, że ludzie decydują się na emigrację zarobkową.

- Dzisiaj wielu przyznaje się do solidarnościowego rodowodu. Ale jak to rozumieć, skoro przed laty zabiegali o wolne soboty, o przejście na emeryturę w wieku lat 50. dla kobiet, 55. dla mężczyzn. A czego domagają się obecnie ? I do tego nie oferując żadnej pracy - mówił w homilii.

Odnosząc się do 21. postulatów sierpniowych bp Dydycz powiedział: "Naliczylibyśmy czternaście postulatów, które nie są zachowanywane obecnie. A więc kochani tzw. solidarnościowcy z ekip rządzących, jak to jest z waszą pamięcią, jak to jest z wiernością słowu?". Przykładem takiego postulatu ma być - m.in. w odniesieniu do TV Trwam - 3. postulat, dotyczący udostępnienia środków masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

Pod koniec homilii bp Dydycz mówił o niejasnych przepisach i problemach w egzekucji prawa. "Sejm powinien w tej materii kontrolować rząd, jedynie Sejm może rząd kontrolować, a jest całkiem odwrotnie, Sejm zupełnie nie wypełnia swojej podstawowej misji (...) opozycja jest totalnie torpedowana"; "bo wychodzi na to, że to nie Sejm kontroluje rząd, ale rząd steruje wbrew konstytucji Sejmem"; "Sejm jawnie nie wypełnia swoich podstawowych misji, (...) powinien być rozwiązany".



14 września 2012

„Obudź się Polsko” 29 września br. w Warszawie.





Apel. Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” popiera inicjatywę marszu protestacyjnego organizowanego przez środowiska opozycyjne pod hasłem „Obudź się Polsko”, który odbędzie się 29 września br. w Warszawie. W marszu wezmą udział różne organizacje i stowarzyszenia zjednoczone wspólną ideą sprzeciwem wobec polityki rządu Donalda Tuska. Organizatorzy marszu skierowali zaproszenia również do NSZZ „Solidarność”. Komisja Krajowa wzywa wszystkich członków Związku do wsparcia tej inicjatywy. Region Bydgoski oczekuje od członków Związku i sympatyków licznego udziału w tej manifestacji. Zgłoszenia w sekretariacie ZRB z podaniem imienia, nazwiska, adresu i nr PESEL. Wyjazd 29 września o godzinie 6.45 z parkingu przed Halą Łuczniczka.

11 września 2012

KERVIK - OSTANIE MGNIENIE LATA

2 WRZESIEŃ 2012 ROKU 
 BYŁ DNIEM OSTATNIEJ WYPRAWY INTEGRACYJNEJ DO OŚRODKA WYPOCZYNKOWEGO MIESZCZĄCEGO SIĘ W MIEJSCOWOŚCI KERVIK.




MUSIAŁO BYĆ PRZYJEMNIE ...CO?



PRAWDOPODOBIEŃSTWO WYSTĄPIENIA OSTREJ ZIMY JEST DUŻE... ZAMIESZCZONE FOTO O TYM MÓWI.


OCZYWIŚCIE DUCH BOGUSŁAWA ŁYSEGO I TYM RAZEM TOWARZYSZYŁ W SPOSÓB WYCZUWALNY ....?






NOWY FUTURYSTYCZNY WYGLĄD SOLARISA - NIESTETY TYLKO DLA FRANCUZÓW

Autobus BHNS - 

JEST NA CZYM OKO ZAWIESIĆ....


Autobusy Solaris na stałe zagościły na polskich i zagranicznych drogach. Stale ich też przybywa, np. krakowski mega przetarg, o którym pisałem tu wygrała najprawdopodobniej właśnie firma Solaris. Popularna rodzina Urbino będzie więc miała kolejnych przedstawicieli. Im pojazdów więcej, tym ich wygląd jest coraz lepiej rozpoznawalny wśród osób nie związanych z branżą autobusową. Jednak producent z Bolechowa stworzył niedawno nowy, całkowicie odmieniony pojazd. To autobus BHNS, którego niecodzienny wygląd może szokować i nawet miłośnicy taboru po pierwszym spojrzeniu na tę nowość mają problem z określeniem jej marki. Więcej na ten temat w poniższej informacji prasowej:

W odpowiedzi na potrzeby Zarządu Transportu Miejskiego w Paryżu (STIF) firma Solaris skonstruowała i zbudowała nowy pojazd o nazwie BHNS. Jest to skrót z języka francuskiego, który oznacza „autobus o podwyższonym standardzie usług”.

Transport publiczny staje się jednym z głównych zagadnień polityki planowania i trwałego rozwoju prowadzonej przez jednostki samorządu terytorialnego. Pojawiają się nowe potrzeby, które wymagają ciągłego udoskonalania oraz tworzenia nowych środków transportu. W odpowiedzi na te wymagania firma Solaris skonstruowała dla paryskiego organizatora transportu publicznego autobus BHNS bazując na znanej i sprawdzonej konstrukcji Urbino 18.



Solaris BHNS



Autobus zwraca uwagę przede wszystkim swoim futurystycznym designem, łączącym najnowsze trendy zarówno w branży autobusowej jak i w branży pojazdów szynowych. Front autobusu nasuwa bowiem skojarzenia z wyglądem tramwajów marki Solaris. Jest to jednak pojazd kołowy, który posiada szereg innowacyjnych rozwiązań, do których należą między innymi:

- system automatycznego kierowania pojazdem i naprowadzania,
- płynność wejścia oraz wymiany pasażerów na przystankach dzięki 4 drzwiom samoobsługowym,
- ułatwione poruszanie się wewnątrz pojazdu dzięki szerokim przejściom i całkowicie płaskiej podłodze,
- nowatorska kabina kierowcy nawiązująca rozwiązaniami do tramwajów
- wyznaczone zatoki inwalidy oraz miejsca dla osób niepełnosprawnych,
- na nowo zaaranżowane wnętrze przewidujące duży dostęp światła naturalnego dzięki szyberdachom i harmonii przegubu przepuszczającej światło z zewnątrz
- nowy system oświetlania wraz z podświetlanym sufitem,
- system informacji pasażerskiej wraz z dynamicznym planem linii i przesiadek wyświetlany w czasie rzeczywistym na ekranach TFT Ultra Wild oraz system wewnętrznej i zewnętrznej zapowiedzi głosowej
- komfortowe siedzenia.


Solaris BHNS

Pojazd może być wyposażony w różnego rodzaju napędy. Prezentowany egzemplarz posiada system hybrydowy. Pojazd będzie testowany przez najbliższy rok w regionie Paryża. Jest to element większego projektu infrastrukturalnego, który w najbliższych latach zakłada budowę specjalnych, wydzielonych linii oraz zakup pojazdów typu BHNS.

Solaris BHNS

Solaris BHNS



5 września 2012

BYDGOSZCZ Przetargi w październiku - Nowy przewoźnik z autobusami bez klimatyzacji

Zarząd Dróg rozpoczął poszukiwania przewoźników, którzy od nowego roku przejmą obsługę kilku linii autobusowych. Na razie ogłosili przetarg na linie nr 51, 58, 73 i 76.

ZDMiKP nie będzie wymagał od firmy, która wygra postępowanie, nowych autobusów. Muszą być one jednak wyprodukowane po roku 2007. Niestety bydgoszczanie w dalszym ciągu nie będą mogli korzystać z dobrodziejstw klimatyzacji w pojazdach, bo również takiego wymogu drogowcy nie stawiają firmom przewozowym. Jak informuje Witold Antosik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przewoźnicy będą musieli dysponować natomiast autobusami pomalowanymi w barwy Bydgoszczy. ( 

FLAGA
UWAŻAM ,ŻE WITOLD JEST ZAJEBISTY ... TAK - JEGO ELOKWENCJA W TYM ZAGADNIENIU NIE MA SOBIE RÓWNEJ. ZOBACZCIE SAMI - LATO KLIMA JEST BEBE , ALE ZA TO BARWY SĄ TYM CZEGO NAM POTRZEBA . 


POMYŚLCIE SOBIE


" JEST LATO ,UPAŁ ,POT Z DUPY SIĘ LEJE , A TY SIADASZ DO ZATŁOCZONEGO AUTOBUSU I PATRZYSZ......... TAAAAAK TEN KOLOR NIEBIESKI I SZYBKO KOJARZYSZ Z WODĄ , ZIMNĄ WODĄ .... A POT DALEJ PO DUPIE SIĘ LEJE-SŁYSZYSZ SZUM MYŚLISZ ,ŻE TO WODA..... NIE NIE TO CIŚNIENIE ZA CHWILĘ CI ŁEB ROZWALI , A W OCZACH MASZ JUŻ DRUGI KOLOR BIAŁY I CO RAZ BARDZIEJ ODLATUJESZ NA PLAŻE NIEBIESKIE , ALE JESZCZE NIC Z TEGO  NIE NIE BEZ TRZECIEGO KOLORU TO NIE MOŻLIWE  ..... JEDZIESZ DALEJ NIE CZUJESZ JUŻ POTU BO JESTEŚ CAŁY MOKRY, WŁAŚCIWIE TO JUŻ NIC NIE CZUJESZ OPRÓCZ SKARPET NURA  I NAGLE NAGŁA KREW CIĘ ZALEWA PODCHODZI DO CIEBIE SYMPATYCZNY GOŚĆ - MYŚLISZ ON TAK SAMO MA PRZEJ...... JAK JA . NIC Z TEGO TY MASZ BARDZIEJ ....... GOŚĆ RZECZE DO CIE BILECIK DO KONTROLI PROSZĘ  TU W TYM MOMENCIE ZOBACZYSZ TRZECI KOLOR CZERWONY.") 
 adziekan69(myśl letnia w 3 kolorach)
oryginalny text 7 wrzesień  2012

Obecnie linie nr 51, 58 i 76 obsługuje bydgoski PKS, natomiast na linii nr 73 jeżdżą autobusy Mobilisu. Teraz te cztery linie wystawione są do przetargu w jednym pakiecie. Firma, która wystartuje w postępowaniu, musi dysponować 17 autobusami o pojemności minimum 95 miejsc oraz dwoma autobusami, do których zmieści się co najmniej 55 pasażerów. Drogowcy dopuszczą jednak do konkursu firmę, która nie ma mniejszego taboru, ale pod warunkiem że weźmie na swój ciężar pokrycie różnicy kosztów eksploatacji pomiędzy mniejszym a większym autobusem. Przewoźnicy, którzy chcą wystartować w przetargu, mają czas, aby zgłosić swoje oferty do 15 października. Nowe umowy zostaną podpisane na trzy lata.


W ciągu kilku dni ogłoszone mają być kolejne przetargi. Jeden z nich dotyczyć będzie linii nr 71, drugi linii nr 92. Obie są obecnie obsługiwane przez MZK. Z kolei linie nr 56, 68, na których jeżdżą autobusy MZK i 81 obsługiwane przez Mobilis, na które umowa przewoźnikom kończy się wraz z końcem roku, zostaną przekazane Miejskim Zakładom Komunikacyjnym w trybie bezprzetargowym.



4 września 2012

FANTASTYCZNA ODPOWIEDŹ SF

TAK WYCZERPUJĄCEJ ODPOWIEDZI NA TEMAT DO PRAWDY NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ ..... PRACOWNICY ,KTÓRZY JUŻ PRZECZYTALI TEN DOKUMENT - ONIEMIELI.......  ZAWARTOŚĆ PRAWDY W PRAWDZIE JEST UJMUJĄCA Z AKCENTEM NA SŁOWO UJMUJĄCA.